« Powrót

IV.3.10.  Ryszard ZIMMERMANN

   Kupno apteki przez Ryszarda Zimmermanna potwierdza wpis w księdze gruntowej    z 6.X.1885r.1 Jednak transakcja odbyła się 17.VIII.1885r. o czym Zimmermann zawiadomił rejencję 16.IX.1885r.2 Rejencja Wrocławska zawiadomiła Landraturę Pszczyńską o przejęciu mikołowskiej oficyny przez nowego właściciela i poleciła zaprzysiężenie nowego aptekarza3. Jednak dokumentacja nie zawiera owej przysięgi lub jakiegokolwiek wyjaśnienia aby Zimmermann mógł być z niej zwolniony.

  10.VI.1886r. Zimmermann zwrócił się do Rejencji Opolskiej z prośbą o zgodę na zatrudnienie ucznia bez zatrudniania pomocnika. Prośbę motywował powstaniem w Mikołowie drogerii, co spowodowało “znaczne szkody w interesach apteki”. Rejencja zgodziła się na tą prośbę, jednak zastrzegła możliwość odwołania decyzji w każdej chwili4.

  Powstanie drogerii w Mikołowie było początkiem ciągłych sporów pomiędzy aptekarzami a drogerzystami, którymi także bywali farmaceuci. Pierwszym z nich był farmaceuta Glatzel, który pracował kilka miesięcy w aptece Zimmermanna, jednak został zwolniony na skutek kłótni z aptekarzem i otworzył drogerię 1.IV.1886r. Mikołowska drogeria od samego początku była nazywana nową apteką, przez co dotychczasowa apteka automatycznie zyskała potoczną nazwę stara apteka. Nazwa nowa apteka prawdopodobnie wynikała z następujących powodów : drogeria posiadała wystrój wnętrza podobny do aptecznego, właścicielem drogerii był farmaceuta pracujący poprzednio w aptece jako prowizor, drogerzysta sprzedawał leki i często w drogerii przesiadywał miejscowy lekarz.

  19.X.1886r. rozpętała się prawdziwa burza pomiędzy aptekarzem Zimmermannem, Dyrekcją Kolejowej Kasy Chorych, lekarzem Kolejowej Kasy Chorych dr Zdralkiem i drogerzystą Glatzelem. Aptekarz obwiniał lekarza o to, że przepisuje lekarstwa omijając recepturę apteczną i nakłania pacjentów do samodzielnego sporządzania leków, oraz o namawianie pacjentów do kupowania leków w drogerii a nie w aptece. Przeprowadzone dochodzenie, które objęło przesłuchanie przez policję wszystkich stron a następnie kontrolę w drogerii zakończyło się ukaraniem finansowym drogerzysty za sprzedaż leków, zaś  Zarząd Policji w Mikołowie został zobowiązany do przeprowadzania niespodziewanych kontroli w drogerii5. Był to dopiero początek wojny. Glatzel nie zwlekając dłużej już 27.XI.1886r. napisał donos do Rejencji Opolskiej, w którym informował, że aptekarz pozostawiając aptekę jedynie pod nadzorem ucznia bierze udział w polowaniach, zaś w aptece często wydaje  różne specyfiki bez recepty. Ponownie mikołowska policja przeprowadziła dochodzenie przesłuchując w charakterze świadków Karola Miarkę (właściciela mikołowskiej drukarni), oraz burmistrza Hermanni, którzy polowali razem z Zimmermannem. Przesłuchano także ucznia aptekarskiego Józefa Reichmanna, który pod nieobecność aptekarza wydał bez recepty tinctura opii simplex. Tym razem aptekarz zapłacił karę wysokości 22 marek.

  Mikołowski Zarząd Policji, opisujący zaistniałą sytuację dla Rejencji  Opolskiej stwierdził, że aptekarz z drogerzystą pilnując się wzajemnie donosili o zaistniałych uchybieniach swego przeciwnika. Doprowadziło to do zapłacenia dających się odczuć kar pieniężnych zarówno przez drogerzystę jak i aptekarza. Ta wzajemna kontrola interesów oddawała nie tylko policji dobrą przysługę, ale także im samym, zmuszając ich do przestrzegania obowiązujących w posiadanych zakładach przepisów6.

  Spór aptekarza z drogerzystą spowodował wymianę wielu pism pomiędzy zwaśnionymi stronami a Rejencją. Jedno z nich zostało napisane na firmowym papierze apteki z czego dowiadujemy się jak nazywała się oficyna w tamtych czasach.

  18-19.IV.1887r. miała miejsce rutynowa kontrola apteki. Jako komisarze kontrolni    w oficynie pojawili się Radca Rejencyjny i Medyczny dr Noack oraz aptekarz Grul z Gliwic. Jako przedstawiciel magistratu zjawił się burmistrz Nuchten. W owym czasie   w aptece pracował właściciel Ryszard Zimmermann, który w dniu kontroli miał 31 lat i posiadał aprobatę wydaną przez Bawarskie Ministerstwo Stanu w Monachium 16.VI.1885r. Zimmermann nie posiadał przywileju królewskiego na prowadzenie apteki, jednak miał koncesję na dalsze prowadzenie apteki wydaną przez Prezesa Rejencji w Opolu, dnia 12.X.1885r. W aptece był zatrudniony tylko uczeń, dziewiętnastoletni Józef Reichmann religii mojżeszowej, który pracował od 13.V.1885r. Przeprowadzona kontrola wypadła zadowalająco. Stwierdzono jedynie niewielkie niedociągnięcia, które Zimmermann niezwłocznie usunął7.

  7.VIII.1889r. Lekarz Powiatowy w Pszczynie dr Babel zawiadomił Rejencję Opolską, że aptekarz Zimmermann zaplanował dłuższy wyjazd, natomiast aptekę postanowił pozostawić pod opieką kandydata farmacji Pawła Metznera. Jednak Rejencja powiadomiła Zimmermanna, że zastępstwo w okresie dłuższym niż jeden tydzień może sprawować tylko aptekarz aprobowany. Zmusiło to Zimmermanna do zmiany planów      i początkowo postanowił uczynić zastępcą aptekarza Goldmanna z Bytomia, jednak ostatecznie sprzedał mu swoją oficynę8.

 

 

 

 

1.     Sąd Rej. w Mik. : Ks.grunt., pow. Psz., Karta Nr 8.

2.     APWr., ZRO, W1, t7,  sygn. 13405 - tom 4, s. 52, 58.

3.     Ibidem s. 56-57.

4.     Ibidem s. 59-60.

5.     Ibidem s. 63-89.

6.     Ibidem s. 92-111.

7.     Ibidem s. 116-133, 156.

8.     Ibidem s. 160-163.