« Powrót IV.3.3. Karol BREITKOPF

    Karol Breitkopf urodził się w 1799 roku w Chrzanowie w powiecie kozielskim. Mając 15 lat zdał egzamin przed Królewskim Kolegium Medycznym we Wrocławiu z wynikiem ponad dobrym i otrzymał 29.IV.1814r. konfirmację na prowizora. Breitkopf pracował jako prowizor w Gliwicach, następnie jako pomocnik w aptece Grabowskiego w Opolu, po czym postanowił poprowadzić własną oficynę. W tym celu nabył aptekę w Mikołowie1.
   Księga gruntowa : Aptekarz Karol Breitkopf kupił za sumę 5800 talarów, słownie pięć tysięcy osiemset talarów królewsko-pruskiego kursu, dom wielkomieszczański z istniejącą tam apteką od poprzedniego właściciela, burmistrza i aptekarza Adami na mocy kontraktu kupna sporządzonego przed królewsko-kryminalnym radcą Leopoldem Wernerem w Raciborzu, dnia 19 stycznia 1826r.2
   23.I.1826r. Breitkopf zawiadomił Rejencję o kupnie apteki i złożył prośbę o udzielenie koncesji i aprobaty3. Sprawa wydania koncesji zaczęła się nieco przedłużać. Okazało się że jest potrzebne pismo uprawniające go jako aptekarza II klasy, które Ministerstwo Spraw Duchowych, Oświatowych i Medycznych w Berlinie przysłało dopiero 27.III.1826r4 Poza tym Rejencja poinformowała Nadprezydenta Prowincji Śląskiej we Wrocławiu o fatalnym stanie apteki. Rejencja przedstawiła mikołowską aptekę jako bardzo zaniedbaną placówkę, której żaden dotychczasowy właściciel nie doprowadził jeszcze do dobrego stanu, a nawet była rozważana możliwość likwidacji mikołowskiej apteki. Ostatecznie postanowiono wypróbować czy nowy aptekarz doprowadzi mikołowską oficynę do lepszego stanu5.
   Świadectwo uprawniające wystawiono 27.II.1826r. (aneks nr 2) : Ponieważ kandydat farmacji Karol Breitkopf, który jest zdecydowany osiedlić się w krajach królestwa jako aptekarz II klasy, spełnia ustawowe wymagania kwalifikacyjne i podczas przepisanych egzaminów państwowych przed Królewskim Kolegium Medycznym we Wrocławiu wykazał dobrą znajomość przedmiotów chemiczno-farmaceutycznych, udziela się więc temuż świadectwo uprawniające dla dowolnej miejscowości, w której według obowiązujących przepisów jego osiedlenie jest dopuszczalne i występować o koncesję aptekarską, pod warunkiem, że będzie przestrzegał opublikowanych królewsko-medycznych rozporządzeń.
   Rejencja w Opolu udziela 27.IV.1826r. koncesji : Potem gdy aptekarz Karol Breitkopf wystąpił z wnioskiem o zezwolenie na prowadzenie apteki w Mikołowie, powiat Pszczyna, zakupionej od Adamiego i udowodnił posiadane kwalifikacje, uzyskał koncesję osobistą i uprawnienia do prowadzenia interesów aptekarskich i do przygotowywania i rozprowadzania wszystkich leków, jednak bez prawa zbywania i dziedziczenia (koncesji). Przyjmuje wszystkie zobowiązania i opłaty, którym podlegają aptekarze. Jednoznacznie stwierdza się, że w każdym przypadku Breitkopf będzie przestrzegał wydanych obecnie i w przyszłości edyktów aptekarskich i lekarskich, modyfikowanych ordynacji aptekarskich, dispensatorium, oraz cenników leków. Podda również (swoją aptekę) kontroli lekarzy i innych osób upoważnionych. Dla udokumentowania niniejszej koncesji zaopatrzono ją pieczęcią Rejencji w Opolu.
   19.V.1826r. w Pszczynie Breitkopf odebrał świadectwo uprawniające, dzieła medyczne, koncesję personalną na kontynuowanie prac apteki, a następnie złożył przysięgę aptekarską. Przysięgę odebrał sekretarz Landratury Nolde w obecności Lekarza Powiatowego dr Wernera6.

Przysięga aptekarska

Ja Karol Breitkopf przysięgam Bogu Wszechmogącemu i Wszechwiedzącemu, że potem jak zostałem przyjęty i ustanowiony jako aptekarz będę wiernie wypełniać obowiązki wynikające z prawnej opieki i dokładnego nadzoru na moją apteką; będę przestrzegać każdorazowo, wszędzie i dokładnie, opublikowaną Jego Królewskiej Mości Ordynację Medyczną, Poprawioną Ordynację Aptekarską i Cennik Leków, a także wszystkie inne zarządzenia i ustawy dotyczące mojej umiejętności; nie będę zamieniać przepisanych leków i recept, zarówno nazw, wagi i miary, a także w jakikolwiek inny sposób; nie będę podmieniać żadnego lekarstwa osobiście, ani pozwalał na to moim uczniom i pomocnikom, a tylko ściśle będę wykonywać polecenia lekarzy lub przekazywać ich wykonanie moim ludziom; dalej przysięgam, że powstrzymam się od przygotowania własnych leków, a bez przepisu lekarza nie będę sprzedawał, ani nie zgodzę się na sprzedaż w mojej oficynie żadnych emetyków, drastycznych środków przeczyszczających, środków nasennych, lub innych silnie działających środków, albo tzw. lekarstw pobudzających; nie będę wydawać żadnych trucizn inaczej, jak tylko zgodnie z przepisami zarządzenia “w sprawie bezpiecznego przechowywania i ostrożnego wydawania towarów trujących”; również w pozostałych sprawach będę tak postępować jak uczciwemu aptekarzowi przystoi i jest właściwe.

Tak mi dopomóż Bóg przez Syna Jego Jezusa Chrystusa, do zbawienia wiecznego. Amen.

Pszczyna 19 maja 1826r. podpisał Karol Breitkopf

 

    Już 16.VI.1826r. Breitkopf zwrócił się do Rejencji Opolskiej z prośbą o zmianę koncesji z osobistej na koncesję realną. Swoją prośbę motywował tym, że Zygmunt Corbus otrzymując koncesję osobistą w 1802 roku, otrzymał także zapewnienie, że gdy zakupi dom, w którym znajdzie się jego oficyna to może otrzymać koncesję realną. Rejencja nie zgodziła się jednak na zmianę koncesji, motywując to zaniedbaniem Corbusa, któremu to prawo przysługiwało7. Breitkopf nie dał jednak za wygraną. W późniejszym czasie (4.III.1831r.) skierował ponownie pismo, ale tym razem wprost do króla. Nie był już teraz tylko młodym aptekarzem, lecz dodatkowo podporucznikiem armii pruskiej. W odpowiedzi na jego pismo Ministerstwo Spraw Duchowych, Nauczania i Medycznych odpisało, że pozostaje na swoim dawnym stanowisku, jednak dopuszcza możliwość podjęcia w tej sprawie postępowania i decyzji sądowej, jeżeli nie zostaną naruszone interesy administracji medycznej i samorządowej8.
   Dzięki staraniom Karola Breitkopfa dnia 14.XI.1831r. następuje wpis koncesji realnej do hipoteki domu9.
   Księga gruntowa : Właściciel Karol Breitkopf, zatwierdzony aptekarz II klasy wystąpił z wnioskiem o wpisanie realnych uprawnień aptekarskich na ten dom. Takich jakie posiadał poprzedni właściciel, aptekarz Zygmunt Corbus, stosownie do zatwierdzonej przez władze najwyższe (królewskie) koncesji aptekarskiej, datowanej Wrocław 15 marca 1802r., w oparciu o którą był uprawniony do wnioskowania takiego wpisu. Przy tym wiarygodnie udowodnił, że Państwo przeciwko temu nie zgłosi sprzeciwu. Tak więc dokonano wpisu realnych uprawnień aptekarskich, jednak z zachowaniem praw osób trzecich, na mocy postanowienia z 14.XI.1831r.
   Breitkopf, rozpoczynając prowadzenie mikołowskiej oficyny, jako dwudziestosiedmioletni aptekarz, włożył w nią wiele pracy i pieniędzy. Jak okazało się niebawem Rejencja nie pomyliła się powierzając aptekę nowemu właścicielowi. Kontrola przeprowadzona 6.VIII.1827r. przez radcę medycznego w towarzystwie aptekarza Grabowskiego, zastała aptekę we wzorowym porządku10. Kontrolerzy wyrazili swoje uznanie za doprowadzenie zaniedbanej apteki do tak dobrego stanu, pomimo faktu, że małe miasteczko jak i bieda panująca w ówczesnym czasie nie przynosiły aptece znaczących dochodów. Rejencja po otrzymaniu sprawozdania także wyraża swoje uznanie dla pracy nowego aptekarza.
    Karol Breitkopf początkowo prowadził aptekę sam, jednak następna kontrola apteki przeprowadzona 2.VI.1832r. przez Królewsko-Rejencyjnego i Medycznego Radcę Lorinthesa i aptekarza Grabowskiego, wymieniła pracującego tam aptekarza prowizora Karola Wilhelma Krebsa, ewangelika, lat 35, który 12.I.1829r. uzyskał aprobatę jako aptekarz II klasy. Kontrolerzy byli bardzo niezadowoleni ze stanu apteki i w spraw
ozdaniu do Rejencji pisali o głebokim upadku i zaniedbaniu apteki. Ustalili także czterotygodniowy okres, w którym Breitkopf miał doprowadzić aptekę do właściwego stanu i po którym nastąpi kontrola porewizyjna na koszt właściciela11. Upomnienie otrzymał także lekarz powiatowy dr Steuer zamieszkujący w Mikołowie, że dopuścił do zaniedbań w aptece12. Zapowiedzianą kontrolę porewizyjną przeprowadził Lekarz Powiatowy dr Mayer i aptekarz Lehman z Kuźnic Kluczborskich (niem. Creutzburg) dnia 21.IX.1832r.13. Kontrola wypadła pozytywnie, jednak gdy obciążono Breitkopfa kosztami kontrolnymi rozpętała się prawdziwa burza. Breitkopf zwracając się z prośbą do rejencji o cofnięcie nakazu pokrycia kosztów kontroli porewizyjnej, negował zasadność przeprowadzenia kontroli z 2.VI.1832r., podając szereg uzasadnień, a mianowicie:

  1. aptekarz Grabowski był zaciętym wrogiem Breitkopfa, pomiędzy nimi trwał spór sądowy i Grabowski jako osoba stronnicza nie powinna przyjmować nominacji na rewizora miokołowskiej apteki

  2. Breitkopf był nieobecny ze względu na ćwiczenia wojskowe

  3. apteka była w trakcie remontu

    Po długotrwałym sporze, który oparł się aż o Ministerstwo Spraw Duchowych, Nauczania i Medycznych postanowiono obciążyć Breitkopfa jedną trzecią kosztów, ze względu na inne czynności urzędowe, które wykonywali tego dnia kontrolerzy. Jednak ostatecznie Rejencja ze wzgledu na naciski Ministerialne zdecydowała się, by koszty pokryło państwo14.
    Kontrola z 17.VI.1833r. odbyła się znowu pod nieobecność Breitkopfa, ze względu na ćwiczenia wojskowe. W kontroli brał udział Lekarz Powiatowy dr Steuer, przedstawiciel Magistratu radca Kluge i pracyjący w aptece pomocnik aptekarski Floete. Nie wykazała ona większych niedociągnięć, a Breitkopf otrzymał upomnienie od rejencji, by informował o swoich wyjazdach Lekarza Powiatowego, który do czasu, gdy w aptece nie będzie zatrudniony zaprzysiężony rewizor jest współodpowiedzialny za aptekę15.

    21.XI.1833r. Breitkopf sprzedaje aptekę następnemu właścicielowi.

    Karol Breitkopf był pierwszym aptekarzem, który poprawił lokal i wyposażenie apteki. Prawdopodobnie złożyło się na to wiele rzeczy, jednak trudno sobie wyobrazić by apteka nagle zaczęła przynosić duże dochody, tym bardziej, że latach 1825 - 1834 Mikołów liczył od 2167 - 2725 mieszkańców a w okolicy panowała bieda16. Należy także zauważyć, że Breitkopf musiał należeć do osób zamożnych, gdyż po kupnie domu z zaniedbaną apteką w ciągu półtora roku doprowadził ją do idealnego stanu. Poza tym nie należał do aptekarzy utrzymujących się wyłącznie z apteki. Był pruskim oficerem a w latach 1827 - 1831 burmistrzem Mikołowa, co musiało mieć niemały wpływ na jego miejsce w ówczesnym społeczeństwie. Dziwne np. jest to, że apteka nie była kontrolowana w okresie gdy był burmistrzem (4 lata), jednak mogło to wynikać z dobrej kondycji apteki w tym okresie.



  1. APWr., ZRO, W1, t7, sygn. 13403 - tom 2, s. 291-292.
  2. Sąd Rej. w Mik. : Ks.grunt., pow. Psz., Karta Nr 8.
  3. APWr., ZRO, W1, t7, sygn. 13403 - tom 2, s. 287.
  4. Ibidem s. 294.
  5. Ibidem s. 298-302.
  6. Ibidem s. 304-306, 312.
  7. Ibidem s. 315-322.
  8. Ibidem s. 361-365
  9. Sąd Rej. w Mik. : Ks.grunt., pow. Psz., Karta Nr 8.
  10. APWr., ZRO, W1, t7, sygn. 13403 - tom 2, s. 324-329.
  11. Ibidem s.389-396.
  12. Ibidem s. 438.
  13. Ibidem s. 439-444.
  14. Ibidem s. 380-386, 480-488,
  15. Ibidem s. 510-520
  16. Prus K. : Z dziejów Mikołowa i jego okolic, Katowice 1932.